Konsument

Wirtualne spotkania stały się dla nas codziennością

Blisko trzy czwarte polskich internautów deklaruje, że regularnie uczestniczy w spotkaniach on-line, wynika z badania HX Study przeprowadzonego przez agencję mediową Starcom we współpracy z departamentem Data Science Publicis Groupe. Największy odsetek respondentów, niemalże 1/3 wszystkich badanych, łączy się zdalnie z rodziną lub znajomymi kilka razy w tygodniu.

Tak wysoki odsetek osób spotykających się zdalnie może tłumaczyć fakt, że 64% respondentów ograniczyło grono znajomych, z którymi spotyka się na żywo. Wiele spotkań musi również poczekać na poprawę sytuacji, postęp w obszarze szczepień i mniejszą liczbę zachorowań, co obserwujemy dopiero teraz – mówi Agnieszka Jędrasik, Business Science & Strategy Manager w agencji mediowej Starcom.

2/3 ankietowanych deklaruje, że w czasie pandemii uczestniczy w mniejszej liczbie spotkań na żywo, a ponadto trwają one krócej niż w czasach „przedcovidowych”.

Najczęściej wykorzystywanym komunikatorem przy spotkaniach zdalnych jest Facebook Messenger, kolejny w rankingu znalazł się Whatsapp. Co ciekawe, najczęściej rozmowy on-line inicjują osoby dorosłe, więc nie jest to nowinka technologiczna przyniesiona do domów przez nastolatki. Dzieci niepełnoletnie jako inicjatorzy takich spotkań stanowią zaledwie 11%.

Połowa spotkań zdalnych jest spontaniczna, jedynie 1/4 jest umawiana z wyprzedzeniem.

Najczęściej spotykamy się w kameralnym gronie. Dominują rozmowy on-line jedynie z 1 osobą, a kolejne w rankingu znalazły się spotkania 3-5 uczestników.

Najwięcej naszych rozmów on-line, 44%, trwa od pół godziny do godziny. Takie spotkania nie są okazją do posiłków: najczęściej sa to spotkania przy herbacie lub kawie, a 2/3 uczestników niczego nie spożywa przy takiej okazji.

Mimo postępującego luzowania obostrzeń i coraz większego bezpieczeństwa spotkań na żywo, w dalszym ciągu planujemy łączyć się zdalnie i to bez konkretnej okazji.

Uwagę zwraca powszechność i wysoka częstotliwość spotkań on-line. Komunikatory nie są nowością, były dostępne na długo przed pandemią, ale musiała zaistnieć ‘wyższa konieczność’, żeby weszły do standardów naszych zachowań. Katalizatorem zmiany było przejście milionów Polaków na pracę i naukę zdalną.  – podsumowuje Agnieszka Jędrasik – Cieszy natomiast fakt, że te same rozwiązania technologiczne okazały się bardzo przydatne również w życiu prywatnym. Obecnie zadajemy sobie pytanie, czy taka forma komunikacji zostanie z nami na dłużej, gdy już bez obaw będziemy mogli spotykać się na żywo. Z pewnością tęskniliśmy za kontaktami bezpośrednimi i będziemy nadrabiali zaległości w tym zakresie. Pamiętajmy jednak, że w dłuższej perspektywie wygrywa wygoda i użyteczność rozwiązań, co w przypadku komunikatorów jest zdecydowanie spełnione. A jeśli coś jest tak dobre, to po co z tego rezygnować.