Biznes

Rowerowa rewolucja. Rower zamiast siłowni, czyli o „nowych-starych” benefitach pracowniczych

Przedmiotem leasingu mogą być wszystkie przedmioty materialne, ruchome lub nieruchome, które służą do prowadzenia działalności gospodarczej. Czy te kryterium spełnia… rower? Jak najbardziej! Wykazanie, że rower służyć będzie do celów firmowych jest oczywistością– można nim dojechać do biura, dotrzeć na spotkanie do klienta, albo załatwić inne, służbowe obowiązki. Jednym słowem, robić to wszystko, co jest niezbędne do tego, by generować przychód. A skoro tak, można go wziąć w leasing, a następnie np. oferować pracownikom jako dodatkowy benefit.

Leasing jednośladów dla firm to nic nowego – tego typu produkty pojawiły się na rynku już kilka lat temu (patrz obok). Chociaż wydawało się że, jako idealnie wpisujące się w popularne trendy, mogą zdobyć sobie sporo popularności. Nie przebiły się do świadomości i pozostały niszą, daleko w tyle za takimi świadczeniami pracowniczymi jak np. karta Multisport, zwyczajny karnet na basen czy siłownię. Teraz, dzięki pandemii, dostają drugą szansę i coś nam się wydaje, że tym razem ją wykorzystają.

Po pierwsze dlatego, że są znakomitą alternatywą dla komunikacji miejskiej, której to będziemy przez najbliższe miesiące (a może i lata…) starali się jednak unikać. Po drugie, pozwalają one dosyć szybko i bezboleśnie dotrzeć do biura, unikając korków. A te są nieuchronne w „nowej normalności”. Po trzecie, sport to zdrowie, a zdrowi pracownicy to zdrowa firma. Ale przede wszystkim, to również duża szansa dla wszystkich firm, które z jednej strony, chcą wpisać się w aktualne trendy. Z drugiej zaś, chcą pokazać swoim pracownikom, że o nich naprawdę dbają. Ponieważ takie miejsca, jak siłownie czy kluby fitness mogą cieszyć się mniejszą popularnością, „służbowy rower” może stać się prawdziwym przebojem, czego poczciwym jednośladom (i sobie!) serdecznie życzymy!