Gaming to stale rosnący pod względem popularności obszar marketingu, w który coraz więcej inwestują marki. Dlaczego? Liczby mówią same za siebie – obecnie, aż 92% Generacji Z i Millennialsów to gracze. Nie dziwi więc, że marketerzy, aby dotrzeć do grupy młodych odbiorców, dwoją się i troją, aby wymyślić angażujące rozwiązania w ramach tego obszaru. Można by więc przypuszczać, że wraz ze zwiększoną liczbą działań reklamowych w gamingu, nasili się negatywny stosunek graczy do reklam. Czy aby na pewno jest to dobre założenie?
Sprawdzimy to zaglądając do paru faktów, które udało się ustalić GWI na podstawie badań przeprowadzonych w lipcu br. na graczach Wielkiej Brytanii i USA:
- jak się okazuje bez względu na to z jakim typem gracza mielibyśmy do czynienia, wszyscy okazali się bardziej skłonni do zareagowania na reklamę niż na unikanie jej,
- twórcy (czyli ci którzy streamują i dzielą się swoim graniem online) najczęściej reagowali na reklamę – aż 39% z nich zadeklarowało chęć kupna produktów reklamowanej marki,
- postawa graczy (czyli tych, którzy grają w gry darmowe lub cyfrowe) pokazała, że doświadczenie z gry jest dla nich jednak najważniejsze – 32% zadeklarowało, że najrzadziej kupują produkty od reklamowanych marek,
- w przeciągu ostatniego miesiąca, aż 52% graczy skorzystało z adblokera – jednak jak deklarują, korzystają z niego głównie ze względów praktycznych (np. 25% twórców i widzów używa adblokera, aby zapobiec wykorzystywaniu ich danych),
- gracze są przede wszystkim zorientowani na doświadczanie gry – aż 41% jest bardziej skłonna skorzystać z adblockera, aby zapobiec zajmowaniu przez reklamy zbyt dużej przestrzeni na ekranie,
- aż 74% wszystkich badanych w ostatnim miesiącu grało w gry na smartfonie i ta popularność nie wzięła się znikąd – aż 42% spośród nich stwierdziło, że najważniejszym aspektem gier mobilnych jest to, że tego typu gry mają najmniejszą liczbę reklam,
- jednocześnie, aż 63% badanych stwierdziło, że koszt gier mobilnych jest dla nich ważnym czynnikiem, co oznacza, że osoby te są bardziej skłonne zaakceptować reklamy jako kompromis za darmową usługę.
Jak widzimy na przykładzie powyższych danych – gracze nie są wcale tak niechętni reklamie jakby mogło się wydawać. Póki szanowana jest ich przestrzeń w świecie gamingu, marketerzy mogą spodziewać się wręcz pozytywnych reakcji na swoje działania. Dlatego warto pamiętać, że zakłócając naszą komunikacją, to co dla konsumenta jest ważne, możemy nasilić u niego negatywne postawy wobec marki. Jest to cenna wskazówka dla każdego marketera, aby przy tworzeniu kampanii reklamowych zawsze brać pod uwagę najpierw potrzeby grupy docelowej.