Ponieważ nasz newsletter i CMO Insider są czytane głównie przez osoby dorosłe, raz na jakiś czas uważamy za stosowne, by poruszyć tzw. „dorosły” temat. Na przykład taki związany z tajemnicami alkowy. Cóż, na samym początku pandemii wydawało się, że lockdown, a dokładniej to, że spędzamy więcej czasu w domach, mając mniejszy dostęp do rozrywek, sprawić może, że krzywa przyrostu naturalnego odbije się w górę. Niestety wszystko wskazuje na to, że tak się nie stanie – co zresztą przewidywało większość ekspertów przypominając, że w krajach, w których w ostatnich dekadach mieliśmy do czynienia z poważnymi epidemiami, liczba narodzin nie rosła, a wręcz spadała.
Ponieważ, powtórzmy to raz jeszcze, nasz periodyk dociera głównie do dorosłych czytelników, pójdźmy w eksploracji tego tematu o krok dalej. Szczególnie, że dotarliśmy do ciekawego badania, które analizuje to, w jaki sposób pandemia wpłynęła na … nasze seksualne fantazje.
Aż 60% badanych przyznało, że w tym okresie ich częstotliwość, w porównaniu do wcześniejszego okresu, zmieniła się. Przy czym, 35% zadeklarowała, że zdarza im się to częściej, zaś nieco mniej, bo 26%, że rzadziej. Taka polaryzacja nie powinna dziwić, jeżeli weźmie się pod uwagę, że pandemia wpłynęła na ludzi w różny sposób, różne są więc także zmiany ich zachowań. Niezależnie od tego widać jednak, że wspólnym mianownikiem dla większości z badanych jest to, że obecna sytuacja odbiła się na sferze psychiki oraz potrzeb, również tych wysoce intymnych.
W badaniu zajęto się również „przyczyną” fantazji erotycznych. Osoby, które chcą porównać swoje preferencje z wynikami odsyłamy do źródła, warto jednak zatrzymać się na jednej obserwacji: 65% badanych deklarowało, że ich fantazje dotyczą obszarów, które wg seksuologów mają wymiar „terapeutyczny”, podczas gdy zdecydowanie mniej osób deklarowało, że robią to, żeby się pobudzić (49%). Wynika z tego, że zmiany w sferze naszych fantazji erotycznych są reakcją organizmu na stres, zmiany, niepewność oraz szereg potrzeb, które w pandemicznej sytuacji nie zostają zaspokojone.
To zaś powinno zainteresować wszystkich marketerów – po okresie, kiedy w komunikacji dominował przekaz #zostańwdomu, a następnie celebrowaliśmy powrót do (mniej lub większej, ale jednak) normalności, być może przyszedł czas, żeby spojrzeć głębiej na człowieka, jego emocje oraz to, w jaki sposób „30 sekundowy” spot może pomóc odnieść się do tego, co wymaga jak widać, pewnej formy zbiorowej terapii. Niekoniecznie przecież erotycznej, za to z całą pewnością odnoszącej się do sfery emocjonalnych potrzeb.
Źródło: https://www.psychologytoday.com/us/blog/the-myths-sex/202008/how-the-pandemic-is-affecting-our-sexual-fantasies
www.irishtimes.com