Konsument

Filozofia pandemiczna. COVID 19 a czarny scenariusz Houellebecqa. Czy stajemy się obojętni wobec pandemii?

1. CZARNA WIZJA AUTORA SEROTONINY…

„Ani przez sekundę nie wierzę w deklaracje, że ‚nic nie będzie już takie jak przedtem’. Nie obudzimy się po pandemii w nowym świecie. Będzie tak samo, tylko trochę gorzej” napisał Houellebecq w liście opublikowanym przez francuską rozgłośnię radiową France Info.
Ten znany francuski autor, którego lejtmotywem twórczości jest nihilizm, kryzys egzystencjalny i samotność twierdzi, iż epidemia COVID jest kolejnym etapem stopniowego zanikania fizycznych kontaktów międzyludzkich i mutacji społeczeństwa w stronę świata, w którym zmiany technologiczne, zarówno te mniejsze (wideo na żądanie, płatności zbliżeniowe), jak i większe (telepraca, zakupy w Internecie, sieci społecznościowe) skutkują ograniczeniem kontaktów materialnych, a zwłaszcza ludzkich. Epidemia koronawirusa stanowi wspaniały powód, żeby wzmocnić ten silny trend” – zauważa autor „Serotoniny”. Innym wątkiem, który zajmuje dużo miejsca w liście Houellebecqa, jest społeczna desensybilizacja wobec tragedii ofiar, określana przez pisarza psychologicznym terminem dysymulacji – a rozumiana jako społeczna normalizacja i przyzwolenie na jej pomijanie. Ta strasznie smutna konkluzja zmusiła mnie do sprawdzenia, czy owe przepowiednie mają rację bytu i czy literalnie oddają obecne zmiany społeczne.

2…. A GLOBALNY SPADEK ZAINTERESOWANIA TEMATEM COVID -19

Globalne dane google search ukazują zarówno spadek wyszukiwań, jak i osłabienie temperatury dyskusji (patrz: wykres 1) w ciągu ostatniego miesiąca. Inne badanie, wykonane przez Oxfordzki Reuters Institute for the Study of Journalism raportuje o świadomej „niechęci” brytyjskich konsumentów i spadku zainteresowania tematami „koronowymi”. Odsetek ten wzrasta z miesiąca na miesiąc i w tej chwili wynosi 59% (w porównaniu do danych z kwietnia, gdy na to same pytanie odpowiadało 49% konsumentów).
Badani, na pytanie o świadome unikanie faktów związanych z COVID 19 przyznają… że martwi ich przede wszystkim wpływ wiadomości na ich nastrój (66%), zaś jedna trzecia z nich stwierdziła, że ​​uważa, że ​​wiadomości jest zbyt wiele, lub też unikają, ponieważ uważają, że nic nie mogą zrobić z tymi informacjami. Jakby nie patrzeć, wskazania te można „podpiąć” pod tezę dysymulacji Huellebeckqua, niemniej innym, równie ważnym powodem, jest spadek zaufania do tychże wiadomości, spowodowany dużą ilością „fake news” publikowanych przez szeroko zasięgowe media. Co też istotne – im mniej czytamy o zagrożeniu, tym mniej się go boimy. Badanie przeprowadzone krajach europejskich w największym stopniu dotkniętych epidemią: Francji, Niemczech oraz we Włoszech, ukazują spadki obaw konsumenckich w kontekście zarażenia się COVID.

3. A JAK TO WYGLĄDA U NAS?

Temperatura wokół nowych doniesień w związku COVID -19 nieco opada również w Polsce (za google search) ostatnie badania donoszą również, że Polacy coraz mniej obawiają się o swoje zdrowie; Jedynie 37% ankietowanych Polaków obawia się obecnie, że zachoruje z powodu COVID – na początku kwietnia odsetek ów wynosił aż 54% (za : United Surveys dla onet.pl). Czy to kolejny „kamyczek” potwierdzający przerażającą wizje społeczne Houellebecqa? Na szczęście nie –według ekspertów zmiany te są związane przede wszystkim z rozluźnieniem obostrzeń społecznych oraz utrzymującą się – relatywnie niską – ilością zachorowań. Co też istotne – spadek lęku związanego z długotrwałymi restrykcjami i izolacją, koreluje mocno ze wzrastającym odsetkiem osób niezadowolonych z działań rządu w temacie COVID. Wniosek jest więc dosyć prosty – przestaliśmy się już bać o swoje zdrowie – pora więc z lekkim sercem wrócić do naszego ulubionego, narodowego sportu jakim jest narzekanie na działania innych.