W ostatnich tygodniach notowaliśmy imponujące wzrosty popularności praktycznie wszystkich mediów. Zwiększone zasoby wolnego czasu „inwestowaliśmy” masowo w oglądanie telewizji, treści video w internecie, słuchanie muzyki czy granie w gry. W sytuacji, gdy luzowane są kolejne obostrzenia, a coraz więcej osób zaczyna wracać do „nowego-starego” rytmu życia sprzed pandemii, kluczowe pytanie brzmi – co z tego wszystkiego ma szansę zostać z nami na dłużej? Pokuśmy się o kilka obserwacji i prognoz:
Telewizja – jej oglądalność powinna zacząć spadać, głównie w ciągu dnia, jednak całościowo, będzie ona nadal notowała wyniki zdecydowanie lepsze niż w latach poprzednich. Już podczas poprzednich okresów spowolnienia gospodarczego, okazywało się, że TV jako „tania rozrywka” radzi sobie zawsze bardzo dobrze. Nie inaczej będzie również w tym roku, szczególnie, że liczba alternatyw jest ograniczona.
Video Online – będzie nadal rosnąć w siłę. Głównie dzięki popularności serwisów streamingowych, dla których jest to unikalna szansa na to, by wypełnić lukę po zamrożeniu branży kinowej. Coraz więcej premier filmowych dostępnych z poziomu własnej kanapy to luksus, z którego ciężko będzie nam zrezygnować.
Gry video – to jedyna kategoria branży rozrywkowej, która ma szansę wyjść z pandemii „na plus”. Przed nami sporo nowych premier, w tym nowa generacja konsol. Jedynym problemem może być spadek podaży, wynikający z zamkniętych fabryk i przerw w łańcuchach dostaw.
Radio – popularność transportu indywidualnego zyska na znaczeniu. Co niestety może wpłynąć na liczbę korków, a więc również na czas dojazdu do/z pracy oraz… czas jaki spędzamy na słuchaniu właśnie tego medium. Radio powinno więc nie tylko utrzymywać swoje dotychczasowe wyniki, ale również je poprawiać.
Źródło: GWI