Konsument

Smutek COVIDu: emocjonalny koszt walki z pandemią ponoszą młodzi dorośli

Dziś trochę poważniej. Temat pandemiczny nie schodzi z czołówek polskich mediów już od kilku miesięcy, minął też drugi miesiąc szeroko zakrojonych zmian w funkcjonowaniu społeczeństwa, które mają na celu wypłaszczenie krzywej zachorowań i zewsząd słychać kolejne głosy o „zakończeniu pandemii”… Ale czy nie dostrzegają SP Czytelnicy u siebie zmiany zgeneralizowanego stanu afektywnego? Zmęczenia? Problemów ze snem? Z koncentracją? Smutku? Lęku?

No cóż. Jeśli tak, to nie jesteście sami. Właśnie ukazał się opracowany przez zespół polskich psychologów pod kierownictwem dr hab. Małgorzaty Gambin i dr. Marcina Sękowskiego raport „Uwarunkowania objawów depresji i lęku uogólnionego u dorosłych Polaków w trakcie epidemii Covid-19” link Badanie zostało zrealizowane na reprezentatywnej próbie 1179 dorosłych Polaków między 4 a 8 maja z użyciem wystandaryzowanych narzędzi psychologicznych. Wyniki kwantyfikują to, co od jakiegoś czasu przeczuwaliśmy (i o czym pisaliśmy): stan epidemii generuje emocjonalne koszty nie tyle związane z permanentnym strachem przed zakażeniem, ale będące wynikiem środków zaradczych i social distancingu. Tyle tylko, że nie u wszystkich. Znaczącą zmienną różnicującą jest wiek.

·Wśród młodych Polaków (18-34) PODWOIŁA SIĘ (z 16% do 37%) grupa ryzyka klinicznego nasilenia objawów depresyjnych względem okresu przed pandemią (choć trzeba tu zaznaczyć, że sami badacze piszą o „wyniku heurystycznym”, gdyż uwzględnia on dane z dwóch badań – cytowanego powyżej oraz wcześniejszego, sprzed okresu epidemii, nieco inaczej realizowanego)

·To właśnie UCZNIOWIE I STUDENCI (w wieku 18-24 lata) przejawiają najwyższy poziom depresji i lęku uogólnionego w okresie pandemii – a wśród (bardziej zagrożonych wszak!) osób po 55. roku życia ten poziom jest NAJMNIEJSZY. Badacze piszą, że nie dysponują badaniami, wskazującymi na taką zależność przed pandemią.

·Spójny z tym obrazem jest także najwyższy odsetek przejawianych myśli samobójczych i samoagresywnych wśród najmłodszych badanych.

·Badacze piszą wprost: „U osób młodych (18-24 lata) nasilenie objawów lękowych i depresyjnych nie wiąże się z poczuciem zagrożenia zdrowia i życia  własnego oraz bliskich, lecz jest dodatnio skorelowane  z  OGRANICZENIAMI  WOLNOŚCI,  NUDĄ,  TRUDNYMI  RELACJAMI  W  RODZINIE, POCZUCIEM OSAMOTNIENIA, ZMĘCZENIEM ZAISTNIAŁĄ SYTUACJĘ I BRAKIEM PRYWATNOŚCI”.

·Psychologowie wspominają o spójności tych danych z badaniami przeprowadzonymi m.in. w Chinach.

Zatrzymajmy się na chwilę nad tymi wynikami i ich znaczeniem. Każdy rodzic dostrzega chyba, że przedłużające się zamknięcie szkół ma gigantyczny wpływ na dzieci. Przypomnijmy też, że w apogeum restrykcji osoby poniżej 18. roku życia mogły wyjść z domu wyłącznie pod opieką dorosłych. Raport każe jednak z przerażeniem spytać: a co będzie teraz? Co z wakacjami? Co z powrotem do szkoły we wrześniu? Czy jako społeczeństwo w ogóle zauważyliśmy, że nagle powinniśmy zmierzyć się… z nową epidemią? Czy mamy plany i środki zaradcze do walki z nią?

My, marketingowcy, funkcjonujemy rzecz jasna w zupełnie innym dyskursie, zajmując się na co dzień stymulowaniem popytu – koniecznie trzeba jednak uwzględniać powyższe wyniki w działaniach skierowanych do młodszych grup celowych. Badań poświęconych wpływowi depresji na zachowania konsumenckie nie jest dużo (wydaje się np., że niewielki poziom depresji stymuluje zakupy hedonistyczne, źródło: https://www.researchgate.net/publication/322821746_Hedonic_Consumption_and_Depressed_Mood_How_Does_Depression_Influence_Consumer_Behavior), nie w tym jednak rzecz. Ciąży bowiem na nas moralny obowiązek delikatności, taktu i wyczucia w zlecaniu oraz tworzeniu takiej komunikacji.

To nie jest zadanie dla marketingowego „szkiełka i oka”. To test dla naszej empatii. 

Na koniec promyk słońca płynący z tych badań: czy coś chroni przed depresją? Otóż: mąż lub żona. Niższe nasilenie objawów depresji i lęku uogólnionego zaobserwowano wśród osób W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM – w porównaniu zarówno do singli, jak i osób w związkach nieformalnych. Lepiej radzą sobie także osoby z wyższym wykształceniem i wyższymi dochodami. Wzór na przejście przez pandemię (w miarę) suchą stopą to więc: MGR + ŚLUB + PLN.

Badanie ma mieć charakter podłużny – psychologowie zapowiadają publikację kolejnych fal badania w niedługim czasie.