Pandemia spowolniła, a może bardziej zagłuszyła cykanie bomby ekologicznej.
Wiele projektów klimatycznych jest przekładanych ze względu na walkę z wirusem. Bardzo ważne stało się tu i teraz, czyli skupienie się na strategiach niwelujących skutki pandemii, które pomogą organizować na nowo rzeczywistość biznesową i zapewnią płynność finansową firm.
Jednak czy na pewno takie odroczenie troski o naszą planetę nam nie zaszkodzi?
Tryb życia w tym roku mocno zwolnił, ludzie przestali podróżować na taką skalę, jak dotychczas, dzięki czemu w wielu miejscach na świecie mogliśmy oddychać powietrzem lepszej jakości – wg. danych Ministerstwa Ekologii i Środowiska w Chinach, od stycznia do marca 2020 r. zaobserwowano wzrost liczby dni o dobrej jakości powietrza o 84,5 proc. w aż 337 miastach. Świat obiegły zdjęcia z mediów społecznościowych, na których nawet najbardziej oblegane miasta były puste, czyste i bez smogu (np. w północnej części Indii, ok. 200 km od podnóża Himalajów, na horyzoncie pojawiły się ośnieżone szczyty ośmiotysięczników, co wg mieszkańców stanu Pendżab, nie miało miejsca od ponad 30 lat).
Wprowadzony w dużo większej skali model pracy z domu spowodował, że aż 14,2% osób przeniosło się na tryb home office, obawiając się o swoje bezpieczeństwo i zdrowie (wzrost z poziomu 4,3%). Miało to znaczący wpływ na ograniczenie przemieszczania się samochodami, szczególnie w trakcie lockdownu. Jednak czy była szansa, aby utrzymać ten stan na dłużej? Czy czegoś mogliśmy się z tego nauczyć? Profesor Corinne Le Quéré, zajmująca się zmianami klimatycznymi z University of East Anglia, przyznała:
„We still have the same cars, the same roads, the same industries, same houses (…) so as soon as the restrictions are released, we go right back to where we were.”
Nie musieliśmy długo czekać, aby zaobserwować również te negatywne dla środowiska skutki pandemii. Już na samym początku, ze względu na podjęte środki ostrożności, wzrosło zużycie produktów z tworzyw sztucznych jednorazowego użytku. W obawie przed wirusem zaczęliśmy ponownie generować popyt na to, od czego mieliśmy odchodzić – plastikowe torebki jednorazowe, kubeczki, opakowana żywność czy jednorazowe rękawiczki. Co więcej, nieodpowiednie utylizowanie takich produktów (wyrzucanie plastikowych rękawiczek czy maseczek na ulicę), powoduje, że trafiają one do środowiska naturalnego w zwiększonych ilościach.
Kolejną kwestią było nagłe i intensywne zapotrzebowanie na niektóre produkty, co przekładało się na opóźnienia w dostawach żywności do sieci handlowych, a skończyło się marnowaniem pożywienia.
Konieczność pobudzenia gospodarki powoduje, że mamy do czynienia z próbą powracania do codzienności, a tym samym do problemów wynikających z zanieczyszczenia środowiska. Część firm wróciło do biura lub wprowadziło model pracy mieszanej. Chodzimy do kina, teatru, wyjeżdżamy na wakacje, czy weekendy, robimy zakupy, nie tylko online. Obawa przed zachorowaniem, a czasem konieczność, wpływa na częstsze podróżowanie samochodem osobowym, co z kolei nie pozostaje bez znaczenia dla środowiska naturalnego. A to tylko jeden z czynników.
Pocieszające jest to, że wiele firm nagłaśnia problem i szuka sposobów na zmianę nawyków konsumenckich na dłużej i wprowadza nowe rozwiązania, wracając na tory dbania o środowisko.
Danfoss, duńska firma produkcyjna od lat działająca zgodnie z ideą zrównoważonego rozwoju, obecnie wprowadza program Green Restart obejmujący szereg przyszłościowych rozwiązań przyjaznych dla środowiska KLIK
Z kolei Ikea z akcją „Buy Back” zapowiada projekt, który ma na celu skup używanych mebli od klientów, w zamian za bony na zakupy w swoich sklepach.
Sieć H&M prowadziła już zbiórki starych ubrań, za które klienci mogli otrzymać punkty i rabaty w sklepach, a teraz postanowiła wprowadzić nową, wyjątkową usługę, dzięki której klienci będą mogli w łatwy sposób przerobić stare, nieużywane ubrania na nowe – w zaledwie 5 godzin. Wystarczy, że klient przyniesie do sklepu nieużywaną część garderoby, a ta zostanie najpierw umyta, a następnie włożona do maszyny o nazwie Looop, która rozdziera i szatkuje tekstylia. Z uzyskanych włókien wytwarza się nowe ubrania. Na razie usługa dostępna jest w Sztokholmie.
Zalando także zapowiada uruchomienie nowej oferty związanej z tzw. recommerce. Pierwsza z dwóch ofert będzie kierowana do klientów, którzy chcą łatwo pozbyć się niepotrzebnych rzeczy ze swojej szafy. Druga zaś ma dotyczyć możliwości zakupu używanych ubrań o dobrej jakości bezpośrednio od Zalando.
Przed przedsiębiorcami czas trudnych decyzji, które zaważą o przyszłości.
Na ile społeczna odpowiedzialność biznesu czy zrównoważony rozwój to będzie kierunek, w którym zdecydują się podążać lub powrócą do niego?
Kryzys może być szansą na przewartościowanie gospodarki czy modelu biznesowego, tym bardziej, że UE wprowadza projekt Next Generation EU, który ma wspierać obszary i kraje najbardziej dotknięte pandemią (program obejmuje m.in. służbę zdrowia, inwestycje i reformy w państwach członkowskich).
Wobec tego odpowiedzialność społeczna to już nie tylko kwestia moralności, ale również realnych funduszy jakie za tym stoją, bowiem aby uzyskać dotacje, należy spełnić szereg wymogów, w tym również tych zgodnych z normami środowiskowymi.
Dla wielu branż myślenie o środowisku, to wręcz przymus, bo wraz z pogarszaniem się sytuacji klimatycznej, oczekiwania konsumentów będą narastać.
Źródła:
https://www.nationalgeographic.com/science/2020/06/why-covid-19-will-end-up-harming-the-environment/
https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/koronawirus-wplyw-na-srodowisko/dvgdfsh